Back to school

Z małym opóźnieniem, bo mamy już październik, ale życie studenckie rządzi się swoimi prawami :)
Na większe zakupy przyjdzie jeszcze czas, kiedy będę codziennie we Wrocławiu i każde dłuższe okienko między zajęciami będę spędzać w galerii handlowej :) 
U siebie w mieście uwielbiam chodzić po lumpeksach/second hand-ach itp. Są naprawdę dobrze wyposażone pod względem markowych rzeczy. Mam swoje ulubione miejsca i kiedy mam ochotę kupić sobie coś nowego a zbliża się koniec miesiąca jest to idealne rozwiązanie. Celowo napisałam "coś" po jeszcze nigdy nie kupiłam tego co planowałam, słyszałam wiele opinii, że w takich miejscach ubrania zimowe powinno kupować w lecie i na odwrót. No ale do rzeczy.
Kupiłam 3 koszulo-bluzki idealne na uczelnie i na wieczorne wyjście ze znajomymi:


/George - 18zł/

/H&M- 22zł/

/Esprit-22zł/


Jako, że po lecie moja skóra, włosy i paznokcie są w tragicznym stanie, dobijam do takiego momentu (powiedzcie, że nie tylko ja tak mam!) kiedy kończą mi się wszystkie kosmetyki. Naraz. Będąc z mamą na zakupach dopadłam w Rossmanie najpilniejsze rzeczy:


/Dermopharm plastry -5,49zł (2sztuki)
 Eveline odżywka - 9,99 zł
Nivea krem na dzień - 14,49 zł /






Tak trochę o wszystkim i o niczym, ale bardzo chciałam już coś dodać, kilka postów czeka na dopracowanie, a ja siedzę posmarkana popijając Teraflu :( Ratuję się czym mogę w walce z przesileniem jesiennym, ma dole mój ostatni hit prosto z Aldiego: 



W weekend obiecuję, że pojawi się coś więcej!
Paaa! :)

M.

Komentarze

  1. Zdrowka!!:) a ja juz chyba wszystko probowalam na moje paznokce i niestety nic im nie pomaga..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! :) Czasami najlepszym sposobem jest zostawienie paznokci samym sobie, bez lakieru ani odżywek a po kilku dniach same dochodzą do siebie :)

      Usuń
  2. Stan nazwijmy go "urodowy" po lecie u wszystkich jest dość kiepski - u mnie niestety też;d Ale spójrzmy na to z lepszej strony: idzie jesień i długie wieczory możemy spędzać w domowym zaciszu z maseczką na twarzy czy pielęgnując inne części ciała;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, maseczka, gorąca kąpiel i dobra książka - to co w tym okresie najlepsze! :)

      Usuń
  3. też uwielbiam lumpeksy, szmatlandy ;) a po lecie moje włosy przypominały bardziej siano, niż to, co miałam na głowie przed latem, jedna wizyta u fryzjera, włos w płynie i jest cudowna poprawa, jeszcze dwa zabiegi i będzie cudnie, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja sprawdzona fryzjerka właśnie lada dzień zostanie mamą nad czym bardzo ubolewam, ale przynajmniej końcówki trzeba odciąć, bo rozdwojone nawet od najlepszych odżywek się nie skleją z powrotem :(

      Usuń
  4. Hejoo :)
    Ja używam też Eveline już dobre kilka miesięcy i tylko rosną i rosną, kilka razy się nadłamały, ale nadal używam jej bez złego słowa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Odżywka z Eveline też mi początkowo bardzo pomogła, ale używałam jej za długo bez przerwy i pogorszyła mi paznokcie. Pomogło dopiero odstawienie jej i olejowanie olejkiem rycynowym i arganowym. No i zaczęłam sobie robić hybrydy, utwardzam paznokcie Hard Milkiem i to mi je chroni przed łamaniem :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty