-49% w Rossmanie, czyli dałam złapać się na promocję


Informacja o promocji obiła mi się o uszy już jakiś czas temu. Nie zagłębiałam się w szczegóły, bo założyłam z góry że będzie ona dotyczyła ponownie kolejno oczu, ust, twarzy, a ja ostatnio moją kolorówkę konsekwentnie uszczuplam, bo później i tak połowy nie używam, leży i robi wyrzuty sumienia że wywaliłam pieniądze w błoto :) Ale ... wczoraj krążąc w czeluściach YouTube znalazłam film film właśnie o produktach które właśnie obecna promocja obejmuje. No i co zrobiłam? Poszłam do Rossmanna :)

Więc tak jakby ktoś jeszcze (poza mną :D ) nie wiedział:
Promocja "Zachowaj energię lata" -49%

Ciało
- balsamy rozświetlające, brązujące i samoopalacze
- masła regeneracyjne
- balsamy nawilżające

Włosy:
- maski do włosów i intensywne odżywki 
- serum na końcówki włosów
- olejki, eliksiry do włosów

Ręce i nogi:
- odżywki do paznokci
- rajstopy w sprayu
- balsamy wyrównujące koloryt

Twarz:
- Maseczki nawilżające do twarzy
- ochronne pomadki do ust

Tylko w klubie Rossmann! (Czyli trzeba mieć aplikację i zarejestrować się)

Czas trwania: 21-30 sierpnia 2017r

Moje łupy:


Krem i maska Eveline:
Z tej serii kremów z Eveline zużyłam nie jedną tubę, bo wiem że naprawdę działa (oczywiście od samego kremu celulit nam nie zniknie). Maskę widziałam w nowościach na instagramie firmy i udało mi się zgarnąć ostatnią sztukę z półki. O niej powiem może więcej jak jej trochę poużywam.

Maseczki:
O plasterkach na nos już kiedyś pisałam tu i co jakiś czas do nich wracam. Węglowe z Bielendy też dają radę, chociaż wolę te peel-of (bo nie mam po zmyciu maseczki całej umywalki do czyszczenia). Maseczki z Ziaji pewnie każdy dobrze zna, ostatnio zakochałam się w tej antyoksydacja, ale niestety już jej nie było.


Sama dałam się złapać mając świadomość czemu służą temu typu promocje. Przede wszystkim pozbyciu się towaru z półek. Przecież każdy kosmetyk ma swoją datę ważności - a taka akcja gwarantuje pozbycie się ich z półek i sklepowych magazynów. Dodatkowo przyciąga więcej klientów którzy "przy okazji" kupują inne produkty, nie objęte promocją, a w efekcie zostawiają nie małe sumy przy kasie. Widziałam na instagramie, że dziewczyny narobiły sobie niezłych zapasów. Ma to sens, bo jak można coś kupić za pół ceny to czemu nie. Pytanie tylko czy to wszystko naprawdę jest im potrzebne?
Sama staram się powstrzymywać i rozsądnie robić zakupy, ale wiadomo jak to czasami bywa :)

A Wy co kupiliście na promocji? Moja skóra po lecie zdecydowanie potrzebuje odżywienia więc może macie jakieś kosmetyki godne polecenia? Chętnie poczytam!

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty