Jesiennie ...




Jesienna aura sprzyja wielu przemyśleniom i refleksjom, za co ją uwielbiam. Pozwala wieczorową porą, siedząc wygodnie na kanapie z kubkiem gorącej herbaty spojrzeć na pewne sprawy z nieco innej perspektywy. Nabrać dystansu, ale też przemyśleć jak to co jest dla nas ważne ma się do rzeczywistości.

Gdy słońce znika na trochę dłużej niż tylko noc, przychodzi jesienna chandra.
Spadek energii. Formy fizycznej i psychicznej. Wtedy właśnie najbardziej potrzebny jest nam drugi człowiek. Nie po to by rozwiązywał za nas nasze problemy, ale był. Przytulił, powiedział dobre słowo, a czasami nie mówił nic. Pozwolił się wygadać, pomógł spuścić powietrze z balonika emocji który kotłuje nam się w głowie. Żeby było lżej, żeby można było iść dalej i radzić sobie z przeciwnościami.

Dając z siebie dużo, oczekujemy tego samego. Podobno dobro wraca. Dlaczego więc mam wrażenie, że jeśli sama nie wezmę go do ręki - telefon nie zadzwoni?

Jeszcze taka refleksja na koniec. Często to co wydaje się być na zawsze jest tylko na chwilę, a to co miało być na chwilę, trwa o wiele, wiele dłużej i staje się coraz bardziej wartościowe. Czasami staje się tak, że najbliższe osoby nie dają nam tyle wsparcia ile potrzebujemy, a dostajemy je od innych. Mając 22 lata nie powinno mnie to już dziwić, ale - życie jest strasznie przewrotne.

Czasami ciężko ubrać to co ma się w głowie w słowa, mam nadzieję, że zrozumiecie.
Żeby nie było za smutno, to już na dniach coś co zdecydowanie poprawiło mi humor w tym tygodniu :)

M.

Komentarze

Popularne posty